Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/ates.rybnik.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra15/ftp/ates.rybnik.pl/paka.php on line 5
to bardzo mnie to śmieszy. Mój ojciec nie

to bardzo mnie to śmieszy. Mój ojciec nie

  • Dagmara

to bardzo mnie to śmieszy. Mój ojciec nie

01 July 2022 by Dagmara

wyrażał się w taki sposób. - Więc dobrze! - wybuchnęła Carrie. - Twojego ojca rzeczywiście los Danny'ego w ogóle nie obchodził. Powiedział, że lepiej by było, gdyby Danny w ogóle się nie urodził! - Tak, to do niego podobne - zgodził się Nikos. - Ale widzisz, ja nie podzielam jego zdania. - Skoro tak, to gdzie się podziewałeś zaraz po wypadku? Czemu nie przyjechałeś na pogrzeb brata? Wtedy nic cię to nie obchodziło, a teraz nagle zacząłeś się interesować? Była taka zaaferowana i taka strasznie zła, że dopiero w ostatniej chwili zauważyła, jak Danny znów wyciąga łapki po filiżankę. - Uważaj, kochanie! - zawołała. Odsunęła go od stolika tak gwałtownie, że sama przewróciła filiżankę łokciem. Kawa zalała stolik i Carrie zerwała się z miejsca, żeby gorący płyn nie oblał Danny'ego. - Potrzebujemy ścierki, proszę pani - zawołał Nik do barmanki. Carrie tuliła do siebie Danny'ego, z przerażeniem patrzyła na bałagan, jakiego narobiła. Nikos Kristallis tak bardzo ją zdenerwował, że przestała panować nad tym, co mówi i co robi. R S - Muszę iść - powiedziała, sięgając po plecak. Z tego wszystkiego nawet nie zauważyła, że leżał w kawowej kałuży. - Bardzo panią przepraszam za ten bałagan - zwróciła się do kelnerki, która właśnie przyszła ze ścierką. Carrie wyszła z kawiarni z Dannym na biodrze, popychając przed sobą pusty wózek. - Nie skończyliśmy rozmawiać - odezwał się Nikos, który prawie natychmiast znalazł się obok niej na ulicy. - Skończyliśmy - oznajmiła stanowczo. - Danny musi wracać do domu. - Ja was odwiozę - zaproponował Nikos. - Nie, dziękuję - odparła. Spojrzała na ulicę i westchnęła z ulgą. Akurat nadjechał odpowiedni autobus. - Widzisz, malutki? - zagadała do Danny'ego. - Jedzie nasz autobus. Wzięła wózek pod pachę i z Dannym na biodrze podbiegła do przystanku. Chłopczyk zanosił się od śmiechu. Autobus ruszył. Carrie mogła spokojnie obserwować pozostawionego na środku chodnika Nikosa. W zasadzie powinna była zostać dłużej, choćby po to, żeby się dowiedzieć, czy Nikos Kristallis poważnie traktuje swój zamiar przewiezienia Danny'ego do Grecji, ale w dżinsowej kurtce i sukience zmoczonej kawą, z mokrym od kawy plecakiem i zmęczonym po całym dniu niemowlakiem nie czuła się na siłach. Chciała jak najszybciej znaleźć się w domu, z dala od przenikliwego

Posted in: Bez kategorii Tagged: anna woźniak starak, ładna pupa, jak malować usta czerwoną szminką,

Najczęściej czytane:

ła północ. Idąc do siebie, mogła myśleć tylko o tym, czy lepiej zrobi jej długa, gorąca kąpiel, czy szybki prysznic. Z ulgą zamknęła za sobą drzwi sypialni i chwilę stała oparta o nie plecami. Czuła się taka zmęczona. ...

Nagle ogarnął ją znany niepokój. Szybko rozejrzała się wokół. Jest sama, a jednak... Bezszelestnie podeszła do szafki i ostrożnie wyciągnęła z szuflady broń. Z pistoletem gotowym do strzału ruszyła w stronę małego saloniku, łączącego się z sypialnią. Drzwi były lekko uchylone, ale mogła je tak zostawić któraś z pokojówek. Bella delikatnie pchnęła jedno skrzydło, po czym zwinnie wsunęła się do mrocznego wnętrza. Wszystko było na swoim miejscu. Tylko na niskim stoliku stał wazon pełen świeżych gardenii. A więc to jednak pokojówka, pomyślała z ulgą. Miała już opuścić salonik, gdy nagle usłyszała dziwny odgłos. Jakby szelest materiału trącego o materiał. Uniosła do góry dłoń z pistoletem i wysunęła się na środek. Wtedy go zobaczyła. Na małej, welurowej sofie, pośród pękatych poduszek, spał Edward. Zaklęła cicho i natychmiast opuściła broń. Przez chwilę przyglądała mu się ze swojego miejsca. Wyglądał na zmęczonego. Bez butów i marynarki, z rozwiązanym krawatem, był naprawdę rozczulający, miała więc ochotę przykryć go kocem i tak zostawić. Zmieniła jednak zdanie. Pomyślała sobie, że drzemanie na niewygodnej sofie nie pasuje do wizerunku pożeracza damskich serc. Edward na pewno poczułby się okropnie, gdyby rano ktoś go tak znalazł. Postanowiła go obudzić, ale przedtem poszła schować pistolet. Nie chciała, by zobaczył go w jej dłoni. Po co ma go drażnić i niepotrzebnie przypominać o tym, o czym pewnie wolałby zapomnieć. Wróciwszy od saloniku, przyklękła obok sofy i delikatnie położyła dłoń na jego ramieniu. - Edward - szepnęła mu do ucha. ... [Read more...]

ałowi się oberwało ...

– zachichotał, wymijając Adama i obdarzając go jeszcze pogardliwym spojrzeniem. Brunet cały napięty obserwował jak ci odchodzili. Kurwa, mógł zadzwonić! Przynajmniej dostaliby jakąś nauczkę. Ale był jednak za bardzo zdenerwowany, ... [Read more...]

czasach. Zostaw nas, James. ...

Za jej plecami cicho zamknęły się drzwi. Wiedziała, że natychmiast stanęło za nimi kilku uzbrojonych po zęby ludzi. - Co za miła atmosfera - pochwaliła. - Nieczęsto finalizuje się umowy w świetle świec. - Myślę, że na tym etapie możemy sobie darować formalności. Pozwól, Isabello, że uczcimy szampanem nasz triumf. - Korek wyskoczył z butelki z cichym sykiem, złocisty płyn zapienił się w smukłych kieliszkach. - Za pierwszorzędnie wykonane zadanie. I za jeszcze lepszą przyszłość. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 ates.rybnik.pl

WordPress Theme by ThemeTaste